Kiedy końcu zdecydowałam się na remont sypialni nie wiedziałam, że czeka mnie przy tym aż tyle pracy. Wiedziałam, że remonty są bardzo uciążliwe i czasochłonne, ale nie przypuszczałam, że aż tak. Wszystko sobie dokładnie zaplanowałam, dobrze wiedziałam jak ma wyglądać moja sypialnia po remoncie. Najpierw myślałam, że zatrudnię firmę, która oferuje usługi remontowe, lecz gdy dowiedziałam się ile wykosztowałaby mnie sama robocizna to zrezygnowałam. Z odsieczą przybył narzeczony. Nie jest może mistrzem z dziedziny budownictwa i remontów, ale kilka miesięcy wcześniej sam wyremontował mieszkanie rodziców, które teraz wygląda bardzo ładnie. Gdy nadszedł ten dzień zabraliśmy się za przygotowanie pomieszczenia. Wyrzuciliśmy stare łóżko i wszystkie niepotrzebne bibeloty, trzeba było również rozkręcić potężną szafę czterodrzwiową, aby móc ją wynieść z pokoju. Kiedy mieliśmy już wolną przestrzeń zabraliśmy się za zdzieranie starej farby ze ścian. Następnie wykonaliśmy niewielki skos, w którym umieściliśmy kilka lampek halogenowych następnie zagipsowaliśmy i zagruntowaliśmy ściany. Na podłodze leżała stara wykładzina dywanowa, którą postanowiłam wymienić na panele. Ściany pomalowaliśmy na kremowy kolor a sufit na biało. Ostatnim etapem było wysprzątanie i wstawienie sprzętów i dokupienie dużego łóżka.